Bazylika Katedralna w Tarnowie

Tajemnice sarkofagów

Niezwykle cennego i sensacyjnego odkrycia dokonano w Bazylice Katedralnej w Tarnowie, gdy otwarto sarkofagi dawnych właścicieli miasta: księcia Janusza Ostrogskiego i jego żony. Okazało się, że nie jest to pierwsza żona księcia Zuzanna Seredi, jak sądzono dotąd, a trzecia – Teofila Tarło, pochowana w pięknej XVII-wiecznej sukni. Świadczy o tym tarcza herbowa i napis, umieszczone na sarkofagu, którego wcześniej nikt nie rozszyfrował.

Złocone inicjały T, T, X, O, H, N, K, K, które należy odczytać w następującym porządku: Teofila Tarłówna, Xiężna Ostrogska, Hrabina Niemiecka, Kasztelanowa Krakowska. Tarcza herbowa umieszczona na boku sarkofagu należy do rodu Teofilii Tarło i składa się z następujących herbów: własny Ostrogskich, Topór Tarłów, Brochwicz matki Barbary Sobkówny, własny babki ojczystej Urszuli Flitzinger (z hrabiów na Flitzing koło Fryzyngi w Bawarii), Trąby babki macierzystej Magdaleny Jordanówny. Ponadto sarkofag powstał po roku 1635, o czym świadczy dekoracja w postaci ornamentu małżowinowo-chrząstkowego, którego użycie przypada na ten właśnie okres. To są trzy dowody na to, że sarkofag jest własnością Teofilii Tarło. Do otwarcia sarkofagów doszło z inicjatywy ks. Sebastiana Musiała zastępcy dyrektora Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie, wikariusza parafii katedralnej. - To bardzo ważne wydarzenie historyczne dla diecezji, katedry i miasta Tarnowa. To prawie przewrót kopernikański. Przez lata przewodnicy przekazywali nam, że spoczywa tam Zuzanna Seredi. Prawdopodobnie było to związane z tym, że na pomniku nagrobnym umieszczono imiona „Zuzanna” i „Janusz”. Dlaczego usunięto Teofilę? Po prawie 400 latach trudno będzie rozwikłać tę tajemnicę – mówi ks. Sebastian Musiał. W eksploracji sarkofagów rodziny Ostrogskich uczestniczyli m.in. archeolog prof. Anna Drążkowska, antropolog dr Beata Cienkosz-Stepańczak, historyk sztuki Katarzyna Kolendo-Korczak, ks. dr Sebastian Musiał, dr hab. Anna Sielska, Agnieszka i Tomasz Trzosowie oraz Jakub Curyło. - W sarkofagu księżnej pani ukazało się nam wieko drewnianej trumny pokryte pięknym wzorzystym aksamitem, który był przybity do drewna dużymi mosiężnymi gwoździami tapicerskimi. Po otwarciu wieka okazało się, że prawdopodobnie ktoś już zaglądał do tego sarkofagu. Kości były zniszczone, rozsypywały się w proch. Zachowała się piękna suknia księżnej z początku XVII wieku o bardzo interesującym kroju. Takiego ubioru w polskich zbiorach muzealnych nie ma - mówiła prof. Anna Drążkowska z Uniwersytetu Mikołaj Kopernika w Toruniu. Znaleziono też fragmenty różańca i medalion ukryty w fałdach sukni. Podczas badania wnętrza sarkofagu księcia Janusza Ostrogskiego okazało się, że pochowano tam więcej osób. Po prostu wrzucono do niego kości i fragmenty ubiorów z innych trumien.

- Wiemy, że na pewno były tam cztery osoby dorosłe, w tym na pewno jeden mężczyzna, jedna kobieta, przy czym mężczyzna to na pewno nie jest książę Janusz, ponieważ jest to młody mężczyzna, natomiast znaleziono również właśnie w kąciku sarkofagu kilka szczątków dziecka, małego dziecka. To są też fragmenty kostne, fragmenty czaszki, jeden fragment kości długiej i paliczki – wymienia dr Beata Cienkosz-Stepańczak z Zakładu Antropologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do kogo więc należą? Być może wśród nich są też szczątki Zuzanny? Rozwiązaniu tej zagadki mogą pomóc prowadzone badania. Nie ulega wątpliwości, że sarkofagi zostały okradzione. Jak wiadomo, że przez wieki to jest pierwsze miejsce, gdzie udają się złodzieje, żeby szukać klejnotów. Ciekawym odkryciem są fragmenty żupana z mankietem w kształcie psiego ucha, charakterystycznym dla strojów z początku XVII wieku. W trumnie księcia nie znaleziono jednak skrzynki z kosztownościami, o której mowa w przekazach historycznych. Na dnie drewnianej trumny był za to piękny, złoty pierścionek, być może z diamentami. Oba cynowe sarkofagi pochodzą z pierwszej połowy XVII wieku, to dzieła wysokiej klasy artystycznej. Trafią do pracowni Tomasza i Agnieszki Trzosów na Śląsku - tej samej, która zajmowała się konserwacją sarkofagów z Wawelu. Tam zostaną poddane gruntownej renowacji. - Po wstępnych oględzinach możemy stwierdzić, że pochodzą one najprawdopodobniej z krakowskich warsztatów konwisarskich i są podobne do dwóch innych sarkofagów: Gabriela Tarnowskiego i jego żony Zofii, które znajdują się w katedrze na Wawelu. Są to obiekty bardzo rzadkie, o dużej wartości historycznej i artystycznej. Mamy nadzieję, że zdobędziemy fundusze na ich pełną konserwację - mówił Tomasz Trzos dodając, że sarkofagi są zachowane w stanie dobrym, a ich uszkodzenia wynikają z wcześniejszej eksploracji w XIX wieku oraz z wysokiej wilgotności i niestabilnej temperatury powietrza w krypcie. To dwa wybitne i rzadko spotkane obiekty, podobnych w całej Europie może być około 300.  - Mam taką nadzieję, że właśnie zajęcie się tymi sarkofagami, przywrócenie ich piękna i splendoru, jaki miały na początku, będzie takim początkiem i taką zachętą do tego, żeby w przyszłości, jeżeli na to pozwolą tak względy konstrukcyjne, jak i też fundusze, stworzyć tutaj w Bazylice Katedralnej taką trasę podziemną, turystyczną – mówi ks. Adam Nita, proboszcz parafii katedralnej w Tarnowie. W bazylice katedralnej w Tarnowie jest siedem krypt, ale tylko jedna z nich – biskupów tarnowskich – jest otwierana w listopadzie. Można do niej zejść i pomodlić się przy grobach biskupów.

W prezbiterium katedry tarnowskiej znajduje się jeden z największych w Europie pomników nagrobnych, poświęcony Januszowi Ostrogskiemu i jego pierwszej żonie Zuzannie Sereda, wybudowany jeszcze za życia księcia i z jego polecenia. Budowla zlokalizowana jest nad kryptą Ostrogskich, a jej monumentalność i przepych świadczą o wielkości magnata i rodu Ostrogskich. Dodajmy, że pomnik jest jedną z największych atrakcji turystycznych, przyciągającą wielu zwiedzających.