Kronika policyjna
Makabryczne morderstwo
Do szokującego odkrycia doszło w piątek 10 maja na posesji w Woli Szczucińskiej. Policjanci, którzy przybyli tam znaleźli zwęglone zwłoki dwójki dzieci w wieku 3 i 5 lat. W związku ze sprawą zatrzymano ich 40-letnią matkę Monikę B. Po badaniach została skierowana na oddział psychiatryczny szpitala w Tarnowie. W niedzielę (12 maja) jej stan się poprawił i lekarz zezwolił śledczym przesłuchać zatrzymaną. Monika B. odmówiła złożenia wyjaśnień, a prokurator przedstawił jej zarzut podwójnego zabójstwa. Na posiedzeniu sądowym, które odbyło się na terenie szpitala, zdecydowano o umieszczeniu kobiety w areszcie tymczasowym na okres trzech miesięcy. 40-latka trafiła na oddział szpitalny Aresztu Śledczego przy ul. Montelupich w Krakowie. Do zbrodni doszło w Woli Szczucińskiej powiat Dąbrowa Tarnowska w nocy z 9 na 10 maja 2024. Zdaniem prokuratury kobieta pozbawiała życia córki w mieszkaniu o czym świadczą ślady krwi, a następnie przeniosła zwłoki i wrzuciła je do ogniska. Prokurator potwierdził, że Monika B. przebywała z dziećmi sama w domu, a jej mąż przebywał za granicą. Dom był zadbany, a wszystko wskazuje, że ta matka opiekowała się do tej pory tymi dziećmi bardzo dobrze. Nie było żadnych sygnałów odnośnie jakichkolwiek nieprawidłowości w domu. W piątek rano miała wysłać do swojej matki niepokojącego SMS-a, w którym napisała, że „z dziećmi stało się coś złego”. Babcia dziewczynki przyjechała do domu córki i dokonała makabrycznego odkrycia. To ona powiadomiła policję. Prokurator przekazał również, że śledczym udało się ustalić, że 40-latka leczyła się w przeszłości psychiatrycznie. Z informacji prokuratury wynika, że Monika B. w przeszłości leczyła się psychiatrycznie, a całość okoliczności tego zdarzenia wskazują, że podłożem tej tragedii był stan psychiczny tej kobiety. Ze względu na znaczny stopień zwęglenia zwłok, podczas sekcji nie udało się tego ustalić bezpośredniej przyczyny śmierci dziewczynek. Odpowiedź mają dać prowadzone badania laboratoryjne.