20 lecie Tarnowskiego Oddziału Jazdy im. 5 PSK
Hubertus tarnowski
Pokazy kawaleryjskie, prezentacja pocztu husarskiego Chorągwi Starożukowickiej, hubertusowy pokaz zręczności powożenia zaprzęgami konnymi, prezentacja psów myśliwskich, drapieżnych ptaków i wreszcie hubertusowa gonitwa za lisem, to tylko niektóre z atrakcji, które przygotowano z okazji hubertusa tarnowskiego. Organizatorami wydarzenia był Małopolski Związek Hodowców Koni w Krakowie, Fundacja Klikowska Ostoja Polskich Koni oraz Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Tarnowie.
Wydarzeniu służyło promocji i przybliżeniu nieznanej dla wielu osób ważnej tematyki i zakresu działań myśliwych odpowiadających za zrównoważoną polską przyrodę i bioróżnorodność, którym wspólnie patronuje św. Hubert, a w szczególności: jeździectwa, łucznictwa, sokolnictwa, kynologii, edukacji przyrodniczej, sygnalistyki, leśnictwa i łowiectwa. Jako pierwsi na parkurze Klikowskiej Ostoi Polskich koni pojawili się ułani z Tarnowskiego Oddziału Jazdy im. 5 PSK, którzy świętowali 20-lecie istnienia. Tarnowski oddział kultywuje piękne tradycje kawalerzystów 5. Pułku Strzelców Konnych, którego dewizą było zawołanie: ,,Vitam Impendere Patriae” czyli „Życie przeznaczyć Ojczyźnie”. Formacja ta zapisała się złotymi zgłoskami w walce z bolszewikami, a potem na frontach II wojny światowej. Po podniesieniu na maszt proporca szwadron przemaszerował ulicami Tarnowa na rynek, gdzie odbyły się oficjalne uroczystości. Od początku stowarzyszenie wspierają: powiat tarnowski i miasto Tarnów, dlatego przedstawiciele obu samorządów odebrali na tarnowskim rynku pamiątkowe szable, będące podziękowaniem za tę wieloletnią przychylność. Po uroczystościach na rynku tarnowscy ułani ruszyli do Klikowej przejeżdżając ulicą Wałową, obok Grobu Nieznanego Żołnierza. Tymczasem na parkurze w Klikowej odbył się widowiskowy pokaz zręczności powożenia zaprzęgami konnymi. Pokazowi towarzyszył jarmark hubertusowy, gry i zabawy dla dzieci, degustacja potraw z dziczyzny. Wydarzenie związane z obchodami Hubertusa rozpoczęła Msza święta polowa w intencji myśliwych. Zwykle jest to również Msza dziękczynna, podczas której składane są prośby o dalsze łaski Boże na kolejną część sezonu, na kolejne lata. Po jej zakończeniu odbyło się oficjalne rozpoczęcie uroczystości. Wśród bogatego programu każdy mógł znaleźć coś interesującego dla siebie i swoich najbliższych. Hubertus to święto myśliwych i jeźdźców. Ci pierwsi rozpoczynają od tego dnia sezon polowania jesienno-zimowego, a jeźdźcy świętują na zakończenie sezonu. Atrakcją był pokaz sokolnictwa w wykonaniu młodych sokolników ze Słowacji, koncert sygnalistyki myśliwskiej, pokaz pracy psów myśliwskich. Dużym zainteresowaniem cieszył się występ pocztu husarskiego Chorągwi Starożukowickiej. Można było skosztować różnorakich wyrobów z dziczyzny. Słowem wiele atrakcji. Zwieńczeniem przewidzianych atrakcji była pogoń za lisem, czyli bieg św. Huberta, w którym wzięło udział 15 koni. Po wcześniejszym tzw. rozprężeniu i wyjazdem w krótki teren pod wodzą mastera grupa jeźdźców przybyła na parkur gdzie odbyła się tradycyjna gonitwa. W roli lisa wystąpi por Paweł Betlej na koniu Marco Polo ze Stowarzyszenia Kawalerii Konnej w Dobryninie w barwach 5 Pułku Strzelców Konnych, który uciekając przed grupą „myśliwych” kluczył, skutecznie unikając zerwania lisiej kity z ramienia. Trwało to długo, bo lis korzystał z przysługujących mu trzech „nor”, co oznaczało, że „myśliwi” nie mogą go w tym momencie dopaść. Po kolejnej gonitwie Ola Kowal na koniu Eljot dogoniła wreszcie lisa i zerwała z jego ramienia lisią kitę. W ten sposób została królową polowania. Zgodnie z tradycją to ona w przyszłym roku będzie uciekał przed pogonią.