Klikowska Ostoja Polskich Koni
Czempionat koni huculskich i małopolskich
Na terenie Klikowskiej Ostoi Polskich Koni odbyła się 22. edycja ogólnopolskiego czempionatu młodzieżowego koni rasy huculskiej. Do oceny na płycie stanęły 43 konie rasy huculskiej w tym: 9 ogierów rocznych, 9 ogierów dwuletnich i 4 ogiery trzyletnie, 4 klacze roczne, 9 klaczy dwuletnich, 8 klaczy trzyletnich. Komisja sędziowska w składzie: Marek Gibała- przewodniczący, Teresa Pracuch i Andrzej Goraus, dokonała wyboru czempiona hodowlanego ogierów i klaczy.
Czempionat koni w tym wypadku rasy koni huculskiej, to już duża impreza organizowana przez Małopolski Związek Hodowców Koni w Krakowie. Marek Gibała, znawca koni huculskich przypomina sobie, że gdy organizowano pierwsze czempionaty do oceny stawało kilka koni głównie z Gładyszowa i Odrzechowej. Teraz przyjeżdżają hodowcy z całej Polski i chcą swoje konie pokazywać. – Trzeba zauważyć kapitalne przygotowanie tych koni do pokazu, co powinno być przykładem dla hodowców innych ras. Dzisiaj oglądaliśmy kapitalne stawki koni na bardzo dobrym poziomie przygotowania i wypielęgnowania. Różnice w punktacji na płycie, nawet w pierwszej ósemce, różniły się minimalnie, a to wróży dobrze w hodowli – podkreśla Marek Gibała, przewodniczący komisji sędziowskiej. Przy ocenie konia bardzo wiele zależy od prezentera, bowiem dzięki jego umiejętności sędzia może dostrzec wszystkie walory konia. – Tu w Klikowej dzisiaj prezenterzy stanęli na wysokości zadania i pokazali, że z tymi młodymi końmi mogą się dogadać, a konie karnie z podporządkowaniem ich słuchały – dodaje Marek Gibała. To dobry prognostyk dla hodowli koni tej rasy, w czym duża zasługa samych hodowców. – To dzięki temu, że konie te trafiły do hodowli pasjonatów, takich jak Wojtek Krzyżak, Janusz Szot czy Tadeusz Wrześniak, którzy zapoczątkowali coś, co było dla innych przykładem i wzorem. Teraz pojawiają się inni hodowcy mając często jednego czy dwa konie i pracują z końmi sami, ale są i tacy, którzy chcąc prowadzić dużą hodowlę widzą, że muszą zaangażować odpowiedni garnitur fachowców do hodowli, przygotowania i pielęgnacji oraz prezentacji. Kiedyś hodowcy dysponowali znakomitym materiałem hodowlanym, ale nie potrafili wydobyć z konia wszystkiego, co wpływa na jego ocenę. Już teraz w wielu katalogach pojawia się oprócz nazwiska hodowcy konia, jego wychowawca i prezenter. Buduje się w ten sposób przemysł konny – wyjaśnia Marek Gibała. Uczestnicy czempionatu mogli nie tylko podziwiać konie, ale skorzystać z innych atrakcji: zwiedzania powozowni, przejażdżki wierzchem i bryczką, a na najmłodszych czekały dmuchane zjeżdżalnie. Podczas wydarzenia nie mogło zabraknąć firmy „Galop” z Ustrzyk Dolnych, która od 30 lat towarzyszy wydarzeniom związanymi z koniem nie tylko w Klikowej. – Znamy czasy świetności i upadku tego ośrodka, a teraz dzięki Fundacji Klikowska Ostoja Polskich Koni, znów podnoszenia się. To taka mekka koniarska południowo-wschodniej Polski. Tu wiele ludzi się uczyło, poznało tajniki jeździectwa, ale także hodowli. Najlepszy koń niewiele będzie znaczył bez dobrego sprzętu jeździeckiego. Elementy są cztery: koń, jeździec, sprzęt i teren gdzie można jeździć. Od wielu lat jeździmy po Polsce oferując sprzęt i akcesoria jeździeckie, sponsorujemy nagrody w zawodach konnych i przeglądach hodowlanych. Oferujemy dobre ceny, a przy okazji można też negocjować. Chodzi o to by każdy był zadowolony – podkreśla Roman Dopierała, właściciel firmy „Galop”. Podczas czempionatu odbył się konkurs kwalifikacyjny w powożeniu zaprzęgami konnymi o „Kryształową kulę”. Pierwsze miejsce zdobył Bartłomiej Woźnica, luzak Agnieszka Woźnica, konie: Jedlina i Jagodzianka. Przyszedł wreszcie czas na ogłoszenie wyników czempionatu i wybór najlepszego konia pokazu przez jury i publiczność. Najlepszym koniem pokazów został 3-letni ogierek „Podkomorzy” Anastazji Iwanowskiej z Helenowa woj. mazowieckie. Według publiczności najładniejszym koniem był „Gajowy” Grzegorza Greli z woj. lubelskiego. Najlepszym prezenterem czempionatu został Jakub Giżyński.
Czempionat koni małopolskich
Tydzień później (24 i 25 czerwca br.) odbyło się „święto konia małopolskiego” w ramach XV Regionalnego Czempionatu Hodowlanego Koni Rasy Małopolskiej. W pierwszy dzień odbyła się ocena płytowa. Oceniano poprawność budowy, ruchu w stepie i kłusie oraz kondycję i pielęgnacje koni. Oprócz tego oceniano konie w tzw. korytarzu w galopie i kłusie oraz skokach luzem. Wydarzenie to dla przeciętnego obserwatora nie było zbyt widowiskowe, ale bardzo ważne dla hodowców i właścicieli koni. – Stawka ocenianych koni była nienajgorsza, zwłaszcza wśród rocznych ogierków. To dobrze rokuje hodowli w przyszłości. Mogłoby być lepiej pod względem użytkowym koni. Mowa o skokach luzem, co pewnie wynika z faktu, że hodowcy nie mają odpowiednich warunków by konie przygotować. Coraz też jest mniej fachowców, którzy potrafią pracować z koniem. Widać jednak postęp w hodowli, bo oto pokazały się konie po folblutach, co bardzo nas cieszy- ocenia Bogdan Kuchejda sędzia główny czempionatu. W sumie do oceny stanęło na płycie 42 konie w tym 17 ogierków, 18 klaczy i 7 źrebiąt-sysaków. Wybrano czempionów i wiceczempionów. Wśród nich najlepszym koniem pokazu został dwuletni ogierek Ligero AA ze Stadniny Koni w Udorzu.
W drugim dniu po uroczystym otwarciu i ogłoszeniu wyników oceny płytowej odbyły się widowiskowe manewry kawaleryjskie, pokaz pocztu Kasztelani Starożukowieckiej, amatorski konkurs zręczności powożenia i amatorski konkurs skoków przez przeszkody.