Region tarnowski

Święta Wielkiej Nocy

Już za kilka dni Święta Wielkiej Nocy, które kościół rzymskokatolicki świętuje, co roku na pamiątkę męczeńskiej śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Wielki Tydzień rozpoczyna Niedziela Palmowa zwana także kwietną. Jak przekazuje Ewangelia, mieszkańcy Jerozolimy witali Chrystusa, machając palmowymi witkami. Na pamiątkę tego wydarzenia wierni przynoszą palmy do kościoła, które są następnie święcone w czasie nabożeństwa. 

W regionie tarnowskim tradycja wykonywania palm jest żywa po dzień dzisiejszy. Według tradycji i wierzeń ludowych poświęcona w kościele palma posiada szczególną moc. Była wykorzystywana przez gospodarzy dla ochrony domostw i całego dobytku od nieszczęść, choroby i ognia. Wizytówką naszego regionu są znane w całej Polsce lipnickie palmy, sięgające od kilku do kilkudziesięciu metrów wysokości. Są to konstrukcje wykonywane z świerkowych tyczek, okładane wiklinowymi prętami, przybrane suszonymi kwiatami lub wykonywanymi z kolorowych bibułek. Wieńczą je tzw. czuby - pióropusze z trzciny, gałązek wierzbowych i barwnych wstążek. Ustawiane są na lipnickim rynku w Niedzielę Palmową. Najwyższa palma zaprezentowana została na lipnickim rynku w 2019 roku i mierzyła 37 metrów i 78 centymetrów. Palma rekordzistka ważyła około 400 kg i trzeba było kilku silnych mężczyzn by ustawić ja na rynku w Lipnicy Murowanej. Konkurs palm wielkanocnych odbywa się też w gminach powiatu tarnowskiego. W gminie Lisia Góra konkurs organizowany przez Gminny Ośrodek Kultury ma na celu popularyzowanie oraz kultywowanie ludowej tradycji związanej z okresem Świąt Wielkanocnych. Minimalna wysokość palmy zakwalifikowanej do konkursu wynosi 150 cm, liczonej od podstawy kompozycji. Konkurs odbywa się w obrębie kościoła w każdej z miejscowości w Niedzielę Palmową.

                Wielki Tydzień

Po Niedzieli Palmowej następuje Wielki Tydzień, czas nabożnych praktyk religijnych- rekolekcji, spowiedzi, mszy, a także przygotowania do świąt. Poniedziałek, wtorek i środa Wielkiego Tygodnia są dniami szczególnie poświęconymi sakramentowi pojednania. W Wielki Czwartek rozważa się tajemnicę wieczernika, a więc ostatniej wieczerzy. Z tym dniem związana jest w regionie tarnowskim tradycja palenia Judasza, nawiązująca do chrześcijańskiej historii i ma w symboliczny sposób wymierzać sprawiedliwość zdrajcy – Judaszowi. Początkowo kukłę wieszano na wieży kościoła, a później na drzewie lub słupie. Strącano ją, włóczono po wsi, okładano kijami, a na końcu podpalano i wrzucano do stawu lub rzeki. Wielki Piątek – dzień śmierci Chrystusa. W kościołach przygotowywane są Groby Pańskie, przy których zaciągnięto straże. W Wielki Piątek obowiązuje ścisły post. Dawniej jedzono raz dziennie pieczone ziemniaki lub kapuśniak. W tym dniu rozsypywano też popiół po polach, myto i kąpano się w rzekach wierząc w ozdrowieńczą moc wody, sadzono drzewka wierząc, że się przyjmą i będą dawały bogate zbiory. Przygotowywano też tzw. święconkę oraz gotowano i malowano jajka. Z Wielkim Piątkiem związany był także ludowy zwyczaj „wieszania żuru”. Gospodynie zawieszały na gałęzi nad rzeką garnek z żurem i symbolicznie „wieszały” go wylewając żur do rzeki. Zwyczaj święcenia pokarmów w Wielką Sobotę uchował się, aż po dziś dzień. Święcone zanoszone jest do kościoła w koszyczku przybranym gałązkami bukszpanu lub mirtu. Na świecone składają się jajka, chleb, wielkanocna baba, masło, kiełbasa, słonina chrzan, sól i baranki wykonywane z cukru, chleba lub masła. Dawniej święcono wszystkie pokarmy, które miały zostać spożyte w czasie wielkanocnego śniadania. Układano je w większych koszach i zanoszono do kościoła lub święcono przy kapliczce, a nawet przed domostwem. Rozkładano dania na białych płachtach lub obrusach, by zostały poświęcone przez księdza, który przyjeżdżał specjalnie w tym celu do wsi. Wierzono, że taka biała płachta ma moc ochrony przed piorunami, dlatego rozkładano ją przed domem, gdy nadchodziła burza. Po powrocie z kościoła istniał zwyczaj obchodzenia domostwa ze święconym. Czynności tej dokonywali gospodarze odmawiając modlitwę. Miało to zapewnić domostwu dostatek i błogosławieństwo, a także ochronę przed pożarem.

Najbardziej uroczyście obchodzi się Niedzielę Wielkanocną. Rozpoczyna ją rezurekcja. Po przyjściu z kościoła odbywa się uroczyste śniadanie. Rozpoczyna je gospodarz składając wszystkim domownikom życzenia i dzieląc się z nimi jajkiem. Dawniej resztki z uroczystego śniadania rozsiewano po ogrodach i polach, a ze święconego chrzanu robiono krzyżyki i wkładano pod węgła domu na szczęście. Niedzielę spędzano w gronie rodzinnym, przy suto zastawionych stołach. Na nich nie mogło braknąć jajek przeważnie gotowanych, chrzanu świeżo tartego ze śmietana, kiełbas, boczków, szynek, baleronów i różnego rodzaju ciast z mazurkami, makowcami i sernikami na czele. W poniedziałek wielkanocny, to czas śmigusa dyngusa, czyli polewania wodą. Noc z niedzieli na poniedziałek odbywała się psotna noc nazywana też banowaniem, despetami. Młodzi chłopcy zaraz po północy smarowali szyby w oknach czarną farbą lub wapnem, wynosili na dachu wozy konne i inne narzędzia rolnicze, na drogach układali kamienie. Lany poniedziałek kojarzy nam się przede wszystkim z oblewaniem wodą innych osób. Zwyczaj wiąże się z dawnymi praktykami pogańskimi i miał symbolizować oczyszczenie z zimowego brudu i budzenie się przyrody na wiosnę. Dawniej wierzono, że im mocniej została oblana panna, tym ma ona większe szanse na rychłe zamążpójście. Dzisiaj znany jako śmigus-dyngus, a dawniej były to dwa odrębne zwyczaje. Śmigusem zwano symboliczne smaganie witkami wierzbowymi po nogach i oblewanie zimną wodą, co miało związek z wiosennych oczyszczeniem. Dyngus z kolei polegał na wykupieniu się od oblewania wodą. Gdy panna nie chciała być ani smagana gałązkami, ani oblewana, mogła wykupić się przez podarek tradycyjnej pisanki lub innego przysmaku ze świątecznego stołu. Istniał tez zwyczaj „chodzenia po dyngusie”. Kawalerowie zachodzili do domu panien na wydaniu gdzie zazwyczaj byli ugaszczani świątecznym jedzeniem.