Konferencja prasowa w biurze PiS
Rząd dba o emerytów
Dekadę po tym jak rząd PO-PSL wprowadził reformę emerytalną tarnowscy działacze Prawa i Sprawiedliwość przypomnieli tę mocno krytykowaną przez społeczeństwo ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. Jak wiadomo zapis ten został zniesiony w październiku 2017 roku przez rząd PiS, co było jednym z najważniejszych postulatów wyborczych. Na zmianie tej ustawy tylko w powiecie tarnowskim skorzystało prawie 12,5 tysiąca osób.
- Myśmy słowa dotrzymaliśmy i przywróciliśmy wiek emerytalny 65 lat dla mężczyzn, 60 lat dla kobiet. Wprowadziliśmy dodatkowe świadczenia pieniężne w postaci trzynastej emerytury, a także czternastą emeryturę. Ponadto wprowadziliśmy emeryturę bez podatku do kwoty 2,5 tysiąca złotych. Trzynasta emerytura stała się faktem, w co nie wierzyli przedstawiciele opozycji i kwestionowali, że zostanie wpisana na stałe w budżecie. W przypadku czternastej emerytury trwają prace nad projektem ustawy i jest zapewnienie, że zostanie ona na stałe wpisana do świadczeń emerytalnych naszych drogich seniorów – podkreśla Anna Pieczarka, poseł na Sejm RP. Podczas spotkania starosta dąbrowski Lesław Wieczorek zauważył, że w powiecie dąbrowskim wiekiem emerytalnym 67 lat objętych byłoby blisko 4 tysiące osób. - W przypadku Tarnowa, jeśli podwyższenie wieku emerytalnego nastąpiłoby – tak jak planował rząd PO-PSL – to dłużej musiałoby pracować ponad 9 tysięcy osób. To są konkretne osoby, to jest pani Helena, to jest pani Anna, to jest pan Wojciech, pan Tadeusz. Oni musieliby dalej pracować, nie mieliby czasu dla swoich wnuków, nie mogliby realizować swoich pasji - dodaje Mirosław Biedroń, radny Rady Miejskiej w Tarnowie. - Niektóre zawody wymagają wcześniejszego przejścia na emeryturę, myśmy dali prawo wyboru – ktoś, kto się czuje na siłach może pracować i wtedy ta emerytura będzie większa - zaznacza Jacek Hudyma, wicestarosta tarnowski. Magdalena Szwajkosz, pełnomocnik Komitetu Terenowego PiS w mieście Tarnowie przypomniała, że ostatnio
minister Czarnek zapowiedział, że rząd rozważa zmiany w emeryturach dla nauczycieli.
– Będzie to w zasadzie przywrócenia tego, co zostało zabrane przez rząd Donalda Tuska. W 2009 roku zapisy w Karcie Nauczyciela były bardzo korzystne, ponieważ brzmiał on tak, że nauczyciel ma przepracować 30 lat, w tym 20 lat przy tablicy i bez względu na wiek mógł taki nauczyciel przechodzić na emeryturę. Oczywiście, musiał być zatrudniony minimum na pół etatu – wyjaśnia.
W tym roku nastąpi również waloryzacja rent i emerytur. Zgodnie z założeniami wyniesie ona, co najmniej 13,8 procent, co oznacza, że od marca najniższa emerytura wyniesie 1588 złotych. Najniższa emerytura i renta wzrośnie, co najmniej o 250 złotych.