Rozmowa ze starostą tarnowskim Romanem Łucarzem

Likwidacja DWD nie jest przesądzona

-Wkrótce minie 2,5 roku od czasu zamknięcia mostu na Dunajcu w Ostrowie, który ma być już wkrótce otwarty. Niestety wystąpiły kolejne problemy, które ograniczą możliwość korzystania z tej przeprawy.

- Ze względu na stan techniczny most ten został zamknięty dokładnie 27 listopada 2019 roku i od tego czasu jest języczkiem u wagi mieszkańców naszego powiatu i Tarnowa. Obecnie remont kapitalny tej przeprawy dobiega końca. Wykonywane są chodniki, montaż barierek, oświetlenie i układana nawierzchnia asfaltowa jezdni. Wszystko wskazuje, że most zostanie otwarty dla ruchu pojazdów na koniec maja. Oficjalne otwarcie przeprawy z udziałem pana premiera przewidujemy w czerwcu, gdy całe otoczenie mostu i plac budowy zostanie posprzątane. Natomiast powstaje nowy problem związany z dojazdem do mostu od strony Tarnowa. Związane jest to z budową łącznika autostradowego, realizowanego przez Województwo Małopolskie i odcinek blisko 700-metrowej ulicy Witosa, między rondem przy Chemicznej, a mostem na Dunajcu, jest przebudowywany.  W trakcie prowadzonych prac okazało się, że są problemy ze stabilnością gruntu i konieczne stało się przeprojektowanie technologii robót, które mają zostać wykonane w tym miejscu. To oczywiście wydłuża termin przebudowy tej drogi. Na szczęście firma realizująca to zadanie jest odpowiedzialna również za projekt, stąd nowe rozwiązania mogą zostać naniesione na niego w miarę szybko. Niestety z informacji od dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich wynika, że ten odcinek zostanie otwarty dopiero w listopadzie br.

 

- Co w tej sytuacji?

- Ciężarówki i większe pojazdy będą musiały poczekać na przejazd nowym mostem do czasu zakończenia przebudowy ulicy Witosa. Natomiast ruch samochodów osobowych i jednośladów będzie możliwy. Jakie zostanie zastosowane rozwiązanie zależeć będzie od trzech podmiotów: Zarządu Dróg Wojewódzkich, który realizuje przebudowę drogi, miasta Tarnowa administrującego drogami możliwymi do wykonania objazdu i wykonawcy, który realizuje budowę łącznia autostrady wraz z mostem na Dunajcu. Sugerowano ruch wahadłowy, ale z naszego doświadczenia wynika, że ten spowodowałby korki sięgające kilku kilometrów.

Pamiętam, kiedy na moście w 2012 roku podczas remontu wprowadziliśmy na kilka godzin ruch wahadłowy, to korki w godzinach szczytu sięgały od strony Tarnowa do ul. Czystej, a z drugiej aż pod Wierzchosławice. Najbardziej logiczną propozycją wydaje się rozwiązanie by w stronę Tarnowa samochody jechały po tym szlaku, który jest obecnie remontowany, natomiast te jadące z Tarnowa przemieszczałyby się ulicą Chemiczną oraz Dunajcową i wtedy żadnych korków nie będzie. Niestety na takie rozwiązanie nie chce się zgodzić wykonawca łącznika autostradowego, który twierdzi, że utrudni mu to dostawę materiałów budowlanych, zwłaszcza w przypadku dużej ilości przejazdów betoniarek, dostarczających beton niezbędny do wykonania obiektu mostowego. Jakie wprowadzone zostanie rozwiązanie okaże się wkrótce.

 

- Dobiega końca budowa drogi: Ładna – Karwodrza nazywana autostradą powiatową

- Zbliżamy się do końca realizacji tej inwestycji, którą planujemy oddać z końcem września br. Będzie to droga przeznaczona głównie dla ruchu samochodów osobowych. Wprawdzie nie będzie tam ograniczeń tonażu, ale nie wyobrażam sobie jazdy tamtędy kilkunastometrowych ciężarówek za względu na ukształtowanie terenu i szerokość jezdni w niektórych miejscach. Są bowiem takie miejsca, gdzie ze względu na ukształtowanie terenu niemożliwe było wykonanie drogi o przepisowej szerokości 6 metrów. Na takie odstępstwo zgodnie z przepisami uzyskaliśmy stosowne zgody z ministerstwa. Poważnym problemem tej inwestycji stały się odszkodowania za grunty zajęte pod budowę drogi. Na długości 13 km tej trasy aż 24 ha zostało zajętych. Same odszkodowania zostały wycenione na kwotę około 2 mln 600 tys. zł. Jest to dla budżetu powiatowego, kolejne duże wyzwanie. Koszt całości tej inwestycji będzie wynosi ponad 31 mln zł. Jak z tego widać jest to inwestycjia bardzo droga, bowiem wykonanie 1 km tej drogi zamyka się kwotą 2,5 mln zł. Za takie pieniądze moglibyśmy położyć 5 km nakładki asfaltowej na naszych drogach powiatowych. W związku z tym teraz pójdziemy głównie w kierunku remontu dróg, a nie ich przebudowy, która wiąże się z wysokimi kosztami i koniecznością uzyskiwania stosownych pozwoleń.

 

- Nieco na innych zasadach realizowana będzie droga powiatowa Więckowice – Łysa Góra w miejscowościach Więckowice i Grabno finansowana z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych „Polski Ład”

- Umowa z wykonawcą pierwszego etapu prac opiewa na kwotę prawie 9 mln zł i zakłada modernizację ponad 3,3 km powiatowej jezdni. Położona zostanie tam nowa nakładka asfaltowa, ale także droga zostanie poszerzona, a w niebezpiecznych miejscach pojawią się chodniki. Będzie to nowa, nowoczesna i w pełni bezpieczna jezdnia. Inwestycja w 95 procentach sfinansowana zostanie z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych „Polski Ład”.  Dawniej mieliśmy dofinansowania na poziomie pięćdziesięciu procent, w szczytach do 75 procent, ale tak dużych procentowo dofinansowań jak za rządów Prawa i Sprawiedliwości nie było nigdy. Do granicy powiatu brzeskiego pozostanie jeszcze ponad 6 km i kolejne odcinki tej drogi są na etapie projektowania. Do kolejnych edycji „Polskiego Ładu” składać będziemy wnioski o kolejne finansowanie na szeroko pojęty remont dróg powiatowych. Po przeprowadzeniu dokładnej inwentaryzacji wszystkich dróg powiatowych, których jest w powiecie prawie 600 km, mamy 35 km dróg wymagających remontu kapitalnego, czyli położenie nakładki asfaltowej i utwardzenie poboczy. Jeśli z „Polskiego Ładu” otrzymalibyśmy 17 mln zł, a więc tyle, co w tym roku, to te 35 km dróg wymagających remontu bylibyśmy w stanie wyremontować.

 

- Z pieniędzy „ Polskiego Ładu” miał być realizowany Zakład Aktywności Zawodowej w Wierzchosławicach. Co z tą inwestycją?

- Do „Polskiego Ładu” zgłosiliśmy wniosek na finansowanie tej inwestycji w kwocie 4,5 mln zł. Ta kwota była wystarczająca w momencie przygotowywania kosztorysu, ale do czasu rozstrzygnięcia tego wniosku ceny wykonawstwa wzrosły. Równocześnie po zapoznaniu się z funkcjonującymi w kraju podobnymi zakładami postanowiliśmy zmodyfikować projekt, co niestety pociągnęło za sobą kolejne koszty. Z projektowanych na wstępie 4,5 mln zł koszty urosły do około 8 mln zł. Ponieważ dofinansowanie tej inwestycji wynosi 85 % to do otrzymanych pieniędzy musielibyśmy dołożyć z budżetu ponad 4 mln zł. To się w żadnym wypadku nie kalkuluje. Z naszych informacji wynika, że do końca maja będzie rozstrzygnięta kolejna edycja „Polskiego Ładu” i składamy do niej wniosek związany z realizacją tego projektu na kwotę 8 mln zł.

 

- Pieniądze potrzebne będą jeszcze na przeprowadzenie remontu w DPS w Nowodworzu. 

- Obiekt ten funkcjonuje już ponad 20 lat i instalacje wod-kan nie spełniają już swojej roli. Konieczny jest, zatem generalny remont tzw. pionów, a przy okazji ulegną poprawie warunki dla mieszkających tam pensjonariuszy, często psychicznie chorych. Remonty zaczniemy jednak od kuchni, która miała zapewnić przygotowanie posiłków dla stu osób. Po dobudowaniu kolejnego skrzydła liczba pensjonariuszy zwiększyła się o dalsze 40 osób. Kuchnia jest po prostu niewydolna, a urządzenia tam zainstalowane są mało wydajne i energochłonne.

 

- Niedawno rada Powiatu Tarnowskiego zdecydowała o zamiarze likwidacji Domu Wczasów Dziecięcych w Jodłówce Tuchowskiej, do którego zjeżdżały dzieci z całej Polski

- To była jedyna uchwała, gdy zwróciłem się do radnych ze słowami: z wielka przykrością muszę państwa prosić o głosowanie za. Nigdy dotąd tego nie mówiłem, jak jestem starostą. Obiekt ten tętni życiem, bo przyjeżdżają tu dzieci z różnych regionów Polski. Niestety musieliśmy podjąć uchwałę intencyjną o zamiarze likwidacji, co związane jest z decyzją Ministerstwa Edukacji, które zmieniło zasady finansowania Domów Wczasów Dziecięcych. My dalej prowadzimy szeroko zakrojone staranie łącznie z panią poseł Anną Pieczarką u pana ministra Czarnka, aby zmienić to rozporządzenie. W Polsce mieliśmy 16 DWD i obecnie funkcjonuje tylko cztery. Pozostałe zostały zlikwidowane, bądź są w likwidacji. My jednak prowadzimy działania, aby podjęta przez radę uchwała intencyjna nie została zastosowana.

 

- W czym jest problem?

- Dotychczas dzieci mogły przyjeżdżać na tzw. kartę wycieczki ze szkoły. Do obiektu przyjeżdżała cała klasa z opiekunami i w swoim gronie czuli się dobrze. Ich pobyt finansowany był głównie z subwencji. Ponieważ koszt utrzymania obiektu wynosił 2,5 mln zł z budżetu dokładaliśmy około 200 tys. zł. Obecnie, biorąc pod uwagę tylko podwyżki dla nauczycieli i ceny energii, koszt utrzymania w przyszłym roku może wynosić 3 mln zł. Zgodnie z nowym rozporządzeniem ministerstwo chciałoby dopłacać do pobytu uczniów, którzy przyjadą do domu wczasów dziecięcych na własną rękę, a nie z całą klasą i wychowawcą. Powstaje pytanie: który rodzic wyśle swoje dziecko bez opiekuna. Kolejna kwestia to sposób rozliczenia. Wedle nowych przepisów dzieci muszą być, co najmniej 6 dni by można było skorzystać z subwencji. Z naszych informacji wynika, że nie będzie zainteresowania takim pobytem. Dotąd dzieci przyjeżdżały w poniedziałek, a wyjeżdżały w piątek i tak powinno pozostać. Biorąc pod uwagę nowe zasady musielibyśmy, jako starostwo wyłożyć na utrzymanie tego ośrodka 3 mln zł. Z uwagi na sytuację naszego budżetu nie jest to możliwe chociażby ze względu na realizowane bardzo kosztowne inwestycje. 

 

- Po zaatakowaniu Ukrainy przez Rosję do Polski przybyło ponad 3,2 mln uchodźców, którzy znajdują miejsca w domach prywatnych, a także w innych obiektach. Ile uchodźców przebywa obecnie w powiecie tarnowskim?

- W naszym powiecie ustabilizowała się liczba uchodźców i obecnie wynosi 2400 osób. Z tego około 1600 osób przebywa w domach prywatnych, za co serdecznie dziękuję naszym mieszkańcom, a 800 mieszka w obiektach różnych instytucji. 

 

- Za ich pobyt płaci państwo polskie, mimo wielu deklaracji o przekazaniu pieniędzy na ten cel z Unii Europejskiej

 - Nie wiem, dlaczego tak jest. Przecież my realizujemy to za Unię, podobnie jak bronimy wschodniej granicy wspólnoty. Warto przypomnieć, że gdy Turcja, która nie jest członkiem Unii i przyjęła uchodźców z Syrii, którzy mieszkają w dużo gorszych warunkach, otrzymała 6 mld Euro.