Brzesko

Wataha dzików niszczy ogród działkowy

Od półtora roku użytkownicy działek w ROD ,,Relaks” mierzą się z watahą dzików, które upodobały sobie pielęgnowane działki. Działkowicze próbowali zabezpieczać ogrodzenia różnymi sposobami, ale to niewiele dało, bowiem kilkadziesiąt dzików nadal niszczy ogrodzenia, krzewy, jarzyny i kwiaty na działkach. - Panie mające działki od strony rzeki Uszwica naliczyły 27 dzików. Wędrują one brzegiem rzeki od strony Browaru - Okocim i przeprawiając się na drugą stronę do Ogrodu Rodzinnego „Relaks”. Tam niszczą wszystkie alejki, jakie biegną przez cały ogród. To, co zobaczyliśmy w sobotę 28.12.2024 r. to prawdziwy horror, niektóre działki były zaorane jakby ktoś przejechał je pługiem.  Cały teren został dokładnie przeorany i wykopane borówki amerykańskie, kiwi, porzeczki czerwone, jagoda kamczacka, przeorane truskawki, czosnek zimowy, cebula zimowa, pory, kwiaty - tulipany zasadzone we wrześniu i lilie. Brakuje jeszcze, aby dziki zamieszkały w altanach. Do tego mamy od czasu do czasu odwiedziny saren, łosia, brakuje jeszcze wilka – denerwuje się Maria Babicz, właścicielka jednej z działek, która problemem z grasującymi dzikami próbuje zainteresować różne instytucje. - Sami nie podołamy temu problemowi, a dziki w ciągu dwóch lat stały się oddziałem niosącym strach i zniszczenie. Ich liczba zwiększyła się dwu lub trzykrotnie, a działki są zniszczone nawet w 80% powierzchni. Prosimy o pomoc Starostwo Powiatowe, Urząd Miasta, Nadleśnictwo Brzesko, Powiatowego Weterynarza i organizacje myśliwych - tak bardzo doświadczonych w swym fachu – apeluje Maria Babicz.