Z kroniki towarzyskiej
Duchowa i kulinarna uczta w „Pejzażu”
Tłumy osób- krewnych, przyjaciół i znajomych, zapełniły największą salę domu weselnego „Pejzaż” w Skrzyszowie 9 listopada br. Powód był nie byle jaki, bo oto Krzysztof Kowalski, znana i szanowana postać ze Skrzyszowa, obchodził 70 urodziny. Były okolicznościowe przemówienia, chóralne odśpiewanie „sto lat”, a także niezliczone toasty za zdrowie jubilata.
Krzysztof urodził się 3 listopada 1954 roku w Tarnowie, ale swoje życie osobiste i zawodowe związał ze Skrzyszowem. To tu w 1993 roku założył Zakład Przetwórstwa Mięsnego, który poprzez uzyskaną dobrą pozycję na rynku lokalnym doprowadził do znacznego rozwoju. Efektem tego są liczne dyplomy i nagrody, w tym „Nagroda Gospodarcza Starosty Tarnowskiego”. Wiodącą produkcję zakładu stanowią wędliny produkowane wedle tradycyjnych receptur, które kojarzone są z zakładem od samego początku jego istnienia. Poza zakładem przetwórstwa mięsnego prowadzi ośrodek rekreacyjny w Dwudniakach nad jeziorem w pięknym otoczeniu lasów. Przed laty postanowił wybudować piękny nowoczesny budynek restauracyjno – hotelowy, który nazywa się „Pejzaż”. To wielkie osiągniecie Krzysztofa i jego rodziny. Jest szanowany przez swoich pracowników, jako dobry pracodawca. Wspiera wiele akcji charytatywnych oraz lokalnych inicjatyw. Krzysztof jest ojcem trójki dorosłych dzieci i dziadkiem sześciu wnuków, z których Bartek jest mistrzem ligi żużlowej. Krzysztof jest bardzo aktywnym członkiem tarnowskiego Bractwa Kurkowego, w którym pełnił zaszczytną funkcję Króla Kurkowego. Posiada liczne brackie odznaczenia, z których najbardziej ceni sobie, jako drugi Tarnowianin, Medal św. Sebastiana. Uhonorowanie tym medalem oznacza przyjęcie do elitarnej wspólnoty Rycerstwa św. Sebastiana, która zrzesza w Polsce 70 osób, a w Europie 450 rycerzy. Za swoją pracę, chęć niesienia pomocy innym był wielokrotnie odznaczany i wyróżniany medalami, pucharami i dyplomami. Ta otwartość i szczerość przysporzyła Krzysztofowi wielu przyjaciół, którzy tłumnie przybyli na jego jubileusz.
– Jestem wdzięczny, że zechcieliście spędzić ze mną ten sobotni wieczór. Chciałbym powitać wszystkich zgromadzonych gości, moich bliskich, przyjaciół i kolegów. Jest dzisiaj ze mną moja najlepsza powierniczka i przyjaciółka- żona Maria, która zawsze mnie wspiera i dzielnie mi towarzyszy. Są ze mną moje dzieci: Kasia, Darek i Agnieszka wraz ze swoimi współmałżonkami. Są moje ukochane wnuki. To oni dają mi siłę i radość każdego dnia – podkreślił Krzysztof witając wszystkich zgromadzonych. Krzysztof jak zwykle skromny podkreślał, że wszystko, czego dokonał zawdzięcza rodzinie, a także wielu przyjaciołom i kolegom. W imieniu mieszkańców gminy Skrzyszów życzenia dla jubilata przekazał wójt Gminy Skrzyszów Marcin Kiwior. – Miałem okazję poznać Krzysztofa w wielu wymiarach, a jednym z nich jest obecność w tej sali tak wile znamienitych osób. Krzysztof jest wizjonerem, człowiekiem kreatywnym i twórczym. Oprócz tego ma sprawczość, bo potrafi doprowadzić sprawy do końca. Na Krzysztofa i jego rodzinę zawsze można liczyć. Dlatego my w gminie Skrzyszów nie potrzebujemy Steve Jobsa, bo my mamy Krzysztofa Kowalskiego – podkreślił włodarz gminy. Nie brakło toastów, życzeń dla jubilata, a także dla jego małżonki Marysi. Były humorystyczne rymowanki i pokaz zdjęć z życia Krzysztofa. Były też występy artystyczne oklaskiwane przez zebranych, a na zakończenie części oficjalnej wjechał urodzinowy tort przygotowany przez tarnowskiego cukiernika Stanisława Bańbora. Oczywiście na stołach nie zabrakło doskonałych wędlin z rodzinnej firmy, a także wyrobów przygotowanych przez personel restauracji „Pejzaż”. Myśmy tam byli i co usłyszeli i zobaczyli tu przekazali.